Podoba mi się, że dzięki tej pracy mam kontakt z ojczystą mową i że większość pracy mogę wykonywać wygodnie z domu, samodzielnie organizując sobie grafik dnia, który mogę łatwo pogodzić z innymi obowiązkami, np. byciem mamą i blogowaniem.
Najbardziej jednak cieszę się, kiedy trafi mi się jakaś fucha: moim zadaniem na wczorajsze popołudnie było pokazanie uroków tutejszych okolic pewnej bardzo ważnej osobie, której tożsamości nie mogę niestety zdradzić.
Oczywiście zrobiłam trochę zdjęć i postanowiłam pokazać wam, jak piękna jest część Włoch, w której mieszkam.
Wyruszyliśmy z San Terenzo, jednej z głównnych miejscowości Golfu Poetów, zwanego tak ze względu na liczną obecność poetów i pisarzy, dla których tutejsze krajobrazy były źródłem inspiracji. Wymienię tylko najważniejsze nazwiska: pomieszkiwał tu Lord Byron, George Sand, a swoje ostatnie miesiące życia spędził tutaj Percy Shelley wraz z żoną (autorką Frankensteina).
Widok na Lerici z San Terenzo |
Najważniejszą atrakcją turystyczną są w tej części Ligurii Le Cinque Terre, czyli pięć malowniczych miasteczek, otoczonych z jednej strony morzem, a z drugiej górami. Wizytę roczpoczęliśmy od Monterosso, czyli Czerwonej Góry, która dzięki budowie tak zwanych tarasów została sprytnie zagospodarowana pod uprawę winorośli oraz cytryn, dla których smaku tutejszy klimat jest idealny:
Monterosso |
Vernazza |
Corniglia |
Manarola |
Riomaggiore |
Aż w końcu dopłynęliśmy do Porto Venere, czyli Portu Wenus, którego charakterystyką jest pasmo wąskich, kolorowych domów ustawionych wzdłuż wybrzeża.
Porto Venere |
Porto Venere |
Kiedyś był to bardzo ważny port handlowy, do transportu wina, oleju, zboża, jadalnych kasztanów oraz w szczególności soli. Zainteresował się nim Napoleon, chcąc wykorzystać jego strategiczne położenie do budowy arsenału. Na szczęście jego konstrukcja, która z pewnością zniszczyłaby piękno nadmorskiego miasteczka i pozbawiłaby nas, zwykłych śmiertelników, dostępu do morza, nie doszła do skutku. Arsenał zbudowano za to w La Spezia, dla której mieszkańców był do niedawna ważną strukturą oferującą liczne miejsca pracy.
Kościół Św. Piotra w Porto Venere |
Jeśli więc zastanawiacie się, gdzie spędzić wakacje w tym roku, serdecznie polecam moje okolice, bo jest pięknie (wczoraj niestety było pochmurno, więc moje zdjęcia, robione w dodatku zwykłym telefonem, nie dokońca oddają rzeczywiste wrażenia), gdziekolwiek się nie zatrzymacie znajdziecie pyszne jedzenie i oczywiście Włosi z ich specyficznym temperamentem są bardzo pozytywnie nastawieni do turystów.
Na koniec, dla tych, którzy na serio zastanawiają się nad przyjazdem tutaj, dam tylko małą wskazówkę: ponieważ hotele w Le Cinque Terre są okropnie drogie, polecam wam zatrzymać się w La Spezia, skąd w zaledwie kilka minut dojedziecie pociągiem lub łódką (odradzam dojazd samochodem) do wszystkich pięciu miasteczek oraz innych atrakcji turystycznych (np. Piza oddalona jest o 80 km od La Spezia i też jest do niej bezpośredni dojazd pociągiem).
Mam nadzieję, że udało mi się was zachęcić do zwiedzenia moich okolic, więc czekam na wasze odwiedziny!
Mój mąż jest inżynierem i w pracy używa języka technicznego angielskiego, który dla mnie oczywiście jest niezrozumiały!
OdpowiedzUsuńZachodzę w głowę, kim był ten VIP, z którym miałaaś okazję pracować. Nie wiedzieć czemu przyszedł mi do głowy Berlusconi, bo z nim to nigdy nic niewiadomo (mąż go nie znosi). A może to jakiś polski ważniak ha ha:). Dobra, przyznam się, ciekawska jestem!
Portovenere jest piękne, już nieraz zwiedzałam te okolice. Okolica, w której mieszkasz, jest naprawdę niesamowita, nie to co "schodowa" Genua;).
No nie, Berlusconi nie... to był Polak ;)
UsuńLe Cinque Terre i Porto Venere są naprawdę magiczne i ujmujące...
Mnie zachecac nie trzeba. Zawsze gdy czytam o powyzszych regionach wracaja wspomnienia gdyz jak to ostatnio powiedziala kuzynka meza - to wlasnie tam zakwitla nasza milosc (przedmiescia Lerici). Juz od kilku lat probujemy bezskutecznie tam wrocic - wstyd, bo w tym roku 10 lat znajomosci mija i chyab tez sie nie uda.
OdpowiedzUsuńA zdalnej pracy zazdroszcze :) Kiedys marzyly mi sie tlumaczenia :)
No to musicie się zmobilizować ;) wasz synek będzie napewno zachwycony tutejszymi plażami...
UsuńA tłumaczenia są fantastyczną pracą i Włosi dobrze za nie płacą... mam nadzieję, że kiedyś w Polsce też podniosą stawki, bo na razie to jest głównym problemem... Tak więc może spróbujesz jeszcze raz...
Świetny opis, taki jakich w przewodnikach nie znajdziemy. Jeśli będę planować wycieczkę do Włoch , odezwę się do Ciebie o rekomendację ciekawych miejsc :))
OdpowiedzUsuńA ja bardzo chętnie cię popilotuję, bo uwielbiam Włochy i na szczęście sporo po nich jeżdżę (głównie północne i środkowe, część południową znam trochę mniej). Do usłyszenia!
Usuńkupiłam kiedyś puzzle, 1000 elementów. jedyne, jakie były, z widoczkiem. dziś dowiedziałam się z Twojego bloga, jakie miejsce przedstawiają.
OdpowiedzUsuńmam puzzle z kolorowymi kamienicami z Porto Venere :)
Niesamowite! Wyobrażam sobie, jaką zrobiłaś minę jak to odkryłaś :) Teraz już musisz koniecznie tu przyjechać :)))
UsuńKiedyś się spakujemy i Cię nawiedzimy, jeszcze kilka takich postów i będziesz miała Budujących na głowie :P
OdpowiedzUsuńW takim razie napiszę jeszcze mnóstwo takich postów :) zobaczymy po którym się złamiecie ;)
Usuńnie kuś losu ;)
UsuńA właśnie że będę! Dodam jeszcze tylko, że nie będę mogła was u siebie ugościć, bo nie za bardzo mam gdzie... ale za to mam zniżki do pokojów do wynajęcia w La Spezia ;) i co ty na to?
Usuń